Przez kilka ostatnich lat Microsoft Defender mógł szczycić się idealną wręcz skutecznością w wykrywaniu zagrożeń, jednak w tym roku jego zdolność nieco spadła, co zobrazowały testy AV-TEST i AV-Comparatives (ten pierwszy dał mu jednak maksymalną ocenę w marcu). Mowa tu o wahaniach wykrywalności w przedziale 99-100%. A co pokazuje najnowszy benchmark?
AV-Comparatives przedstawił wyniki najnowszego badania, które obejmuje okres lipiec-sierpień 2022. Wyniki oparte są na teście 312 przypadków (złośliwe URL-e znalezione naturalnie), składających się z działających exploitów i linków prowadzących bezpośrednio do malware. Są to więc te same wektory infekcji, które spotyka na co dzień typowy użytkownik.
Jeśli chodzi o Microsoft Defender, to zatrzymał on poprawnie 99% zagrożeń i przepuścił 1%. Były też 2 przypadki fałszywych alarmów (false positives). Z jednej strony to dobry wynik, ale z drugiej — Defender został zdeklasowany przez większość badanych rywali, w tym:
- Avast — 100% zablokowanych zagrożeń
- AVG — 100% zablokowanych zagrożeń
- Avira — 100% zablokowanych zagrożeń
- Bitdefender — 99,4% zablokowanych zagrożeń
- Kaspersky — 99,7% zablokowanych zagrożeń
- G DATA — 100% zablokowanych zagrożeń
- McAfee — 99,4% zablokowanych zagrożeń
- NortonLifeLock — 99,7% zablokowanych zagrożeń
- Panda — 99,4% zablokowanych zagrożeń
- Trend Micro — 100% zablokowanych zagrożeń
- VIPRE — 99,4% zablokowanych zagrożeń
Na korzyść Microsoft Defendera przemawia tu natomiast fakt, że podniósł stosunkowo mało fałszywych alarmów — nawet w porównaniu do skuteczniejszych pakietów chroniących. Poradził sobie także lepiej niż ESET i tak samo jak K7, Total Defense i TotalAV.